+48 736 300 439 | ul. Rudzka 28, 01-689 Warszawa

PONAD 20 LAT DOŚWIADZCZENIA W BRANŻY

Oficjalny partner:

Nowa Sigma 50mm f/1.4 DG DN – test obiektywu!

SIGMA 50mm F1.4 DG DN + Leica SL2-S

 

Budowa i jakość wykonania

Zaczynając od konstrukcji, Sigma 50mm f1.4 DG DN Art mierzy 110mm długości, 78mm średnicy, oraz waży 670g, co czyni go mniejszym i lżejszym, niż starszy odpowiednik Sigma 50mm f1.4 Art DG HSM – konstrukcja zaprojektowana dla lustrzanek cyfrowych.

Obiektyw w dłoni sprawia wrażenie solidnego i dobrze wykonanego. Sigma 50mm f/1.4 DG DN posiada gumową uszczelkę na końcu mocowania, co czyni go również odpornym na kurz i zachlapania. Sama stylistyka obiektywu jest niemalże identyczna jak w przypadku ostatnich obiektywów Sigmy z serii Art. Na obudowanie znajdziemy ręczny pierścień przysłony z dodatkową pozycją A do sterowania z poziomu korpusu. Obok pierścienia przysłony znajduje się przełącznik manualnego ustawiania ostrości, konfigurowalny przycisk oraz przełącznik do odblokowania pierścienia przysłony w celu płynnej i cichej regulacji – filmowcy na pewno polubią to rozwiązanie! Pierścień ostrości, podobnie jak w poprzednich modelach Sigmy, sprawia wrażenie gładkiego i płynnego. Na końcu tubusu znajduje się gwint filtra 72mm.

 

SIGMA 50mm F1.4 DG DN

 

Nowy system ustawiania ostrości

Nowy silnik ostrości HLA (High-response Linear Actuator) jest zdecydowanym ulepszeniem w stosunku do silników krokowych, które Sigma stosowała w przeszłości w swoich bezlusterkowcach. Podczas sesji, którą zrealizowaliśmy na potrzeby testu, autofocus działał bardzo sprawnie i pewnie. Byłem pod wrażeniem jego całkowitej bezgłośności. Wraz z aparatem Leica SL2-S obiektyw działał bezbłędnie, a w celności nie przeszkadzały nawet nieco ciemne warunki.

 

 

 

Właściwości optyczne

Obiektyw bazuje na 14 elementach w 11 grupach i zawiera 3 soczewki asferyczne oraz 1 soczewkę SLD. Natomiast 11-listkowa przysłona zapewnia plastyczne rozmycie nieostrości.

Nowa Sigma jest bardzo ostra już od “pełnej dziury” i tego też mogliśmy się spodziewać od obiektywu z serii Art. Z moich obserwacji natomiast wynika, że najlepszą jakość obrazu osiągniemy przy przymknięciu przysłony do f/4.

Winieta jest wyraźnie widoczna przy przysłonie f/1.4 i również wyraźnie spada przy f/1.8. Od f/2.8 już niemal nie występuje. Możemy ją natomiast w łatwy sposób skorygować włączonym profilem w aparacie lub podczas edycji za pomocą programu np. Lightroom. Obiektyw również dosyć dobrze radzi sobie z aberracją chromatyczną.

Kolejnym elementem ważnym odnotowania jest dość spore oddychanie obiektywu, co przy ostrzeniu manualnym podczas filmowania może sprawiać problemy.

 

Obiektyw SIGMA 50mm F1.4 DG DN L-mount

 

Podsumowanie

Lista słabych punktów na tle zalet jest dość krótka. Wersje DN obiektywów Sigmy z serii ART zostały znacząco ulepszone w stosunku do poprzedniej generacji obiektywów do lustrzanek w zasadzie pod każdym względem – mniejsze i lżejsze, szybszy autofokus, więcej funkcji, uszczelnienie przed warunkami atmosferycznymi, a także ulepszenia optyczne.

Tych elementów nie mogło zabraknąć również w nowej Sigme 50mm f1.4 DG DN Art, która zapewnia doskonałą jakość w całym kadrze i atrakcyjne obrazowanie, a wszystko to w solidnej, uszczelnionej przed warunkami atmosferycznymi obudowie. Dodatkowo jestem pod wrażeniem systemu liniowego autofocusa Sigmy i jego ulepszonej wydajności.

Ciszy również fakt, że Sigma utrzymała przestępną cenę i porównując do największego konkurenta, czyli Sony FE 50mm f/1.4 GM wypada niemalże dwukrotnie taniej! Obiektyw może być również świetnym, niskobudżetowym wejściem w system SL. W połączeniu z SL2 i SL2-s działa znakomicie!

Trudno jednak mówić o rewolucji na szerokim rynku istniejących już obiektywów 50mm. Nową premierę Sigmy należy traktować raczej jako kolejną ewolucję poprzedniej generacji obiektywów HSM i poprawę kluczowych elementów takich jak rozmiar, autofocus i właściwości optyczne oraz dostosowanie ich do nowoczesnych, często wysokorozdzielczych korpusów bezlusterkowych.